Pobyt w izbie wytrzeźwień był co prawda płatny, ale pieniądze rzadko udawało się odzyskać. Do izby wytrzeźwień niechętnie dokładały też okoliczne gminy, które z miastem miały podpisane umowy. W sumie takich samorządów było prawie 30.
Z wyliczeń urzędu miasta wynika, że w 2023 utrzymanie izby wytrzeźwień kosztowałoby ponad 2 miliony 700 tysięcy złotych. Wpłaty z gmin oszacowano na 150 tysięcy złotych, a wpłaty od osób przebywających na izbie miałyby wynieść 190 tysięcy. Różnicę, czyli ponad 2 miliony 300 tysięcy miasto musiałoby wyłożyć z własnej kasy
Prezydent Nowego Sącza przekonuje, że w trudnym, 2023 roku te pieniądze lepiej wydać na inne potrzeby. Samorządowiec dodaje też, że miasto nie ma obowiązku prowadzenia takiej instytucji. Dlatego izba wytrzeźwień w Nowym Sączu działała tylko do końca 2022 roku.
Likwidacja izby wytrzeźwień nie podoba się jednak szpitalowi w Nowym Sączu, który teraz będzie musiał zajmować się osobami nietrzeźwymi. Szpital przekonuje, że to spowoduje wydłużenie kolejek na SOR, a także zwiększy koszty szpitala.
Osoby nietrzeźwe bardzo często są agresywne i szpital musi wzywać do nich ochronę, która ich pilnuje, a to kosztuje – mówi Agnieszka Zelek – Rachtan rzecznik prasowy szpitala.
Z danych urzędu miasta wynika, że rocznie do izby wytrzeźwienie w Nowym Sączu trafiało 1500 nawet do 2 tysięcy osób. Nie tylko z Nowego Sącza i regionu, ale też spoza województwa małopolskiego.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!