Strażacy zabezpieczyli miejsca zdarzenia, a także rozłożyli specjalny rękaw i matę, które ograniczyły wyciek substancji do rzeki. Sprawdzono studzienki burzowe, w których też stwierdzono niewielkie ilości substancji ropopochodnej.
Na miejsce wezwano też pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy pobrali próbki substancji do badań laboratoryjnych.
W rejonie wycieku pojawili się także pracownicy firmy zajmującej się obsługą kanałów burzowych, którzy mieli usunąć oraz zutylizować wykorzystane przez strażaków rękaw i maty.
Działania samych strażaków trwały dwie i pół godziny. Na miejscu byli też policjanci oraz strażnicy miejscy.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!