Schemat działania oszustów wyglądał bardzo podobnie. Najpierw mieszkańcy Sądecczyzny serfując w Internecie, trafiali na ogłoszenia, z których wynikało, że inwestując w akcje polskiego koncernu naftowego można szybko dobrze zarobić.
Polecany artykuł:
Sądeczanie wypełnili dostępny na stronie formularz, wpisując swoje dane, w tym numer telefonu. Następnie skontaktowały się z nimi osoby, które zachęcały do inwestowania i polecały systematyczne dokonywanie wpłat na wskazane numery kont.
Przez kilka miesięcy „opiekunowie klienta” wmawiali, że inwestycje idą w dobrym kierunku, a zysk rośnie, jednocześnie nakłaniając mieszkańców Sądecczyzny do kolejnych wpłat. W ten sposób jeden z mężczyzn stracił 170 tysięcy złotych, drugi 37, a trzeci ponad 12 tysięcy złotych - mówi Aneta Izworska z policji w Nowym Sączu.
Teraz policjanci próbują namierzyć sprawców tych oszustw, ale też jednocześnie proszę o ostrożność, bo takie oszustwa mogą się powtarzać. Warto też zapamiętać kilka rad jak nie dać się oszukać.
Bądźmy ostrożni w kontaktach z nieznajomymi, ograniczmy swoje zaufanie szczególnie do nowo poznanych osób w Internecie czy podczas rozmowy telefonicznej. Nie wierzmy w możliwość łatwego i szybkiego zarobku dużych pieniędzy. Nie otwierajmy przesłanych linków, nie znając ich nadawcy ani zawartości. Nie instalujmy dodatkowych programów i aplikacji na urządzeniach, z których logujesz się do bankowości elektronicznej – dodaje Aneta Izworska
Czerwona lampka powinna zapalić się, zwłaszcza gdy wymaga tego osoba podająca się za analityka giełdowego, konsultanta czy innego doradcę inwestycyjnego.

Nie udostępniajmy też swoich danych do logowania w bankowości elektronicznej. Nie autoryzujmy też przelewów, których sami nie wykonujemy. Zawsze kiedy podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać powiadommy policję.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!