Kilka dni temu około godziny 21:30 sądeccy policjanci, którzy pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem, zauważyli w rejonie ulicy Kamiennej w Nowym Sączu kierującego osobowym fordem, który jechał tak zwanym wężykiem.
Policjanci włączyli świetlne oraz dźwiękowe sygnały i postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Ten zwolnił, zatrzymał pojazd, ale gdy funkcjonariusz wyszedł z radiowozu, mężczyzna gwałtownie ruszył i odjechał. W związku z czym policjanci podjęli decyzję o rozpoczęciu pościgu - mówi Aneta Izworska z policji w Nowym Sączu.
Polecany artykuł:
Kierowca forda poruszał się z dużą prędkością, stwarzając zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jechał lewym pasem jezdni, wyprzedzał pojazdy w rejonie skrzyżowania, przejścia dla pieszych i na łuku drogi, gdzie doprowadził do kolizji z jadącym z naprzeciwka mitsubishi. To jednak rozpędzonego samochodu nie nie zatrzymało.
W pewnym momencie, chcąc gwałtownie zahamować i skręcić na most, stracił panowanie nad samochodem, uszkodził znak drogowy i wjechał do koryta rzeki. Mężczyzna wyszedł z pojazdu i brodząc w wodzie, dalej uciekał przed policjantami. Po chwili jednak został zatrzymany - dodaje Aneta Izworska.
Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kierujący został przewieziony do szpitala. Okazało się, że miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. Została mu również pobrana krew do dalszych badań.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy 27-letniemu mieszkańcowi Nowego Sącza oraz przedstawili mu zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, a także niezatrzymania się do kontroli drogowej. Za te przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia. Ponadto sądeczanin odpowie również spowodowanie kolizji i inne wykroczenia drogowe, które popełnił podczas ucieczki.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!