Wszystko zaczęło się od zgłoszenia kradzieży samochodu, który miał zniknąć z garażu z jednej z posesji w Nowym Sączu. Pojazd miał kosztować około 200 tysięcy złotych.
Specjalny komunikat szybko trafił do wszystkich patroli w służbie, a we wskazane miejsce skierowano policjantów z prewencji oraz grupy dochodzeniowo-śledczej.
Podczas gdy policjanci wykonywali czynności mające na celu odnalezienie pojazdu i sprawców jego kradzieży, właścicielka przypomniała sobie, że dzień wcześniej zaparkowała swój samochód w rejonie sądeckiego rynku, gdzie wieczorem umówiła się na spotkania. Po ostatnim spotkaniu wróciła do domu ze znajomym, natomiast samochód został w centrum - mówi Aneta Izworska z policji w Nowym Sączu.
Polecany artykuł:
Kiedy mundurowi pojechali na wskazany przez sądeczankę parking, pojazd rzeczywiście się tam znajdował. Kobieta, która była wcześniej przeświadczona o kradzieży, przeprosiła policjantów, tłumacząc się roztargnieniem związanym z problemami osobistymi.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!