Wszystko działo się kilka dni temu po południu. Policjanci sądeckiej drogówki, którzy prowadzili działania w miejscowości Jazowsko, zauważyli samochód marki Renault, w którym dzień wcześniej w czasie kontroli znaleźli środki odurzające. Kiedy kierowca zauważył radiowóz, gwałtownie przyspieszył. Mundurowi ruszyli za nim.
Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierujący nadal kontynuował jazdę, wjeżdżając w drogę gruntową, a potem ścieżkę rowerową w rejonie rzeki Dunajec. Tam mężczyzna porzucił samochód i uciekał pieszo, po czym wszedł do rzeki, by przejść na drugą stronę.
Silny nurt wody przewrócił go jednak i zaczął dryfować na plecach, a jego głowa momentami znajdowała się poniżej lustra wody. Jeden z policjantów widząc, co się stało, wszedł do wody, by ratować topiącego się mężczyznę. Nurt przewrócił również jego, ale zdołał odzyskać równowagę, chwycił mężczyznę i wyciągnął go na brzeg - mówi Aneta Izworska z policji w Nowym Sączu.
Szybko okazało się, dlaczego mężczyzna uciekał przed patrolem. 49-letni mieszkaniec Nowego Sącza miał w organizmie 1,3 promila alkoholu, a dodatkowo złamał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i złamanie zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu do 5 lat więzienia.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!