Urzędnicy cały czas są w kontakcie z Sanepidem i konsultują procedury dotyczące epidemiologii. Pewne jest, że uczniowie wrócą do szkół w Nowym Sączu 1 września. To jednak od dyrektorów placówek zależy jak będą się odbywały zajęcia. Jeżeli sytuacja będzie bardzo groźna dla uczniów i nauczycieli, to szkoły mogą wprowadzić system hybrydowy. W takim przypadku dyrektorzy muszą wcześniej skonsultować to z uczniami i z Radą Pedagogiczną.
Dotyczy to głównie placówek ponadpodstawowych, gdzie mamy około tysiąca uczniów w całym obiekcie – wyjaśnia Małgorzata Belska, dyrektor Wydziału Edukacji i Wychowania Urzędu Miasta Nowego Sącza. - Prawdopodobnie będzie rozważne przez dyrektorów nauczanie hybrydowe. Jakaś część, uczniów będzie zapraszana na lekcje stacjonarne. Reszta zostanie uczyć się w domu, potem nastąpi zmiana. Nie można też zapomnieć o reżimie sanitarnym. Przede wszystkim mycie rąk i dezynfekcja. Będziemy starali się, żeby na każdym korytarzu szkolnym były dozowniki z płynem do dezynfekcji, dodatkowo wydzielone wejście do szkoły i osobno wyjście - dodaje Małgorzata Belska.
Na razie ratusz czeka na informacje od Sanepidu i Ministerstwa Zdrowia, czy uczniowie w szkołach powinni nosić maseczki. Szkoły przygotowały już procedury dotyczące przemieszczania się uczniów po placówce. Tam gdzie było to możliwe wyznaczono oddzielnie wejście i wyjście. Powstały także strefy dla rodziców czy opiekunów, który odprowadzają dzieci do szkoły. Rok szkolny rozpocznie się 1 września.