Tematem referendum i spalarni śmieci miejscy radni zajmowali się na piątkowej sesji. Po długiej i burzliwej dyskusji ustalono, że głosowanie będzie jednak przeprowadzone. Mieszkańcy Nowego Sączą do urn pójdą 24 lipca.
Za przeprowadzeniem referendum zagłosowało 12 radnych, 2 osoby były przeciw, 4 osoby nie brały udziału w głosowaniu, mimo, że były na sali. 5 radnych było nieobecnych.
Budowa spalarni odpadów komunalnych w Nowym Sączu od samego początku nie podoba się jednak części mieszkańców, którzy założyli nawet komitet społeczny pod nazwą „Stop Spalarni”. Protestujący boją się dużego ruchu samochodów, które będą przyjeżdżać do spalarni oraz ewentualnego zanieczyszczenia powietrza. Komitet do tej pory zorganizował już kilka protestów mieszkańców.
Nowe plany związane ze spalarnią przedstawiła też firma, która taki zakład chce budować. Po konsultacjach, które przeprowadzono z mieszkańcami ustalono, że zakład będzie o połowę mniejszy niż planowano.
Wcześniej spółka zakładała, że elektrociepłownia w energie elektryczną i ciepło rocznie zamieniała by około 90 tysięcy ton odpadów. Teraz mówi się maksymalnie o 45 tysiącach ton. Mniej ma też być samochodów, które do spalarni będą dostarczać odpady. Na dobę do zakładu ma wjeżdżać ich około 10 -12. Głównie w porach o najniższym natężeniu ruchu w rejonie planowanej instalacji. Część odpadów ma też przyjeżdżać koleją.
Część ciepła, które powstanie przy tej okazji spółka wykorzysta dla siebie, a część ma trafiać do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu. Firma przekonuje też, że jest otwarta na możliwość stosowania preferencyjnej stawki za zagospodarowanie odpadów pochodzących z Nowego Sącza.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!