Ta nietypowa wyprawa zaczęła się w czwartek rano w Krynicy Morskiej i potrwa około 11 dni. Rowerzyści do przejechania mają blisko 1200 kilometrów. Jest to już kolejny taki rajd i za każdym razem wyznaczana jest inna trasa.
-W tym roku pierwszy etap prowadzi z Krynicy Morskiej do Gdyni, potem promem płyniemy do Helu. Następnego dnia już na rowerach jedziemy wybrzeżem aż do Świnoujścia. Po drodze chcemy zobaczyć wszystkie morskie latarnie, a jest ich 17 - mówi Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej, która organizuje wyjazd.
W Świnoujściu zabawa oczywiście się nie kończy, bo potem rowerzyści pojadą już na południe, żeby z każdym kolejnym dniem przybliżać się do mety w Krynicy-Zdroju.
- Ze Świnoujścia pojedziemy wzdłuż linii Odry do Wrocławia, a potem już pociągiem przemieścimy się do Tarnowa, bo ten odcinek na rowerach już kiedyś przejechaliśmy. Na dwa kółka ponownie wsiadamy w Tarnowie, gdzie zaczynamy kolejny etap do Krynicy Zdroju - dodaje Daniel Lisak.
Krynicki Rajd Rowerowy jest organizowany już po raz 5. Akcja ma zachęcać mieszkańców jednej i drugiej Krynicy do odwiedzania się nawzajem i wspólnej promocji obu kurortów. Do Krynicy - Zdroju rowerzyści mają wrócić 7 czerwca.