Sądeczanin Jurkowi Owsiakowi miał grozić 7 stycznia podczas rozmowy telefonicznej z jednym z pracowników Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba potwierdził, że mężczyzna przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia, w których wyraził słowa ubolewania, że doszło do takiego zdarzenia.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie ujawniła też jakie były motywy działania mężczyzny. Sądeczanin tłumaczył, że zrobił to po jednym z reportaży w TV Republika, w którym w złym świetle przedstawiono Jerzego Owsiaka.
71-latek nie był karany. W przeszłości leczył się neurologiczne. Prokuratura chce skierować mężczyznę na badania, które określą czy w chwili popełnienia czynu był w pełni poczytalny.
Prokuratura na razie nie planuje innych czynności z mężczyzną. Nie zastosowano też żadnych środków zapobiegawczych. Podejrzany złożył wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.
Chciałbym podziękować w imieniu swoim i całej naszej Fundacji, Policji i wszystkim służbom za tak sprawne działanie. Mam ogromną nadzieję, że nie będą już musieli w żadnej sprawie związanej ze mną, z Fundacją interweniować. Zgłosiliśmy na Policję, do Komendy Stołecznej trzy zdarzenia. I oby to były tylko te trzy - napisał Jerzy Owsiak w mediach społecznościowych
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!