To ważny apel, szczególnie teraz, kiedy wielu turystów spaceruje po lasach. Dużo zwierząt ma młode, które ukrywają się w wyższych trawach na polanach, w leśnych zagajnikach, czy wgłębieniach terenu. Podczas spacerów turyści, którzy zbaczają ze ścieżek i szlaków, mogą się natknąć na takie zwierzęta. Leśnicy proszą, żeby pod żadnym względem ich nie głaskać, nie dotykać młodych, bo matka wyczuje zapach człowieka i takiego zwierzaka może porzucić, a to z kolei może skończyć się dla niego tragicznie.
To bardzo ważna kwestia, która też często u nas się pojawia – chodzi o niedotykanie młodych zwierząt. Mieliśmy też takie telefony, że spacerujący dzwonili zaniepokojeni, że sarenka się zgubiła, że mama ją porzuciła. To nie jest tak do końca. To jest ich naturalny taki mechanizm obrony. Te młode sarny czy też jelenie są ukrywane przez matkę w trawie, czy jakiś wyższych zaroślach i dzięki temu są bezpieczne, ponieważ takie młode w tych pierwszych miesiącach swojego życia nie posiada zapachu, dzięki temu nie przyciąga drapieżników. My dotykając takie młode, zostawiamy swój zapach. Narażamy je na to, że matka potem odrzuci to młode lub nawet nie zdąży do niego wrócić, to zwierzę zostanie zabite przez drapieżnika. Ta matka zazwyczaj jest gdzieś w okolicy. Ona wraca kilka razy dziennie dokarmiać to młode, ma wszystko pod kontrolą – wyjaśnia Gabriela Deć z Nadleśnictwa w Starym Sączu.
Polecany artykuł:
Leśnicy jednocześnie proszą o informacje na temat rannych zwierząt. Jeżeli zobaczymy takie zwierzę, trzeba poinformować najbliższe nadleśnictwo, ale też nie podchodzić i nie dotykać go. Leśnicy przyjadą i zajmą się zwierzęciem.
