Na kierowców czeka tam zwężenie drogi oraz ograniczenie prędkości. Uszkodzonym kawałkiem drogi we Florynce mogą też przejeżdżać tylko te samochody, które ważą do 3,5 tony.
Już w tamtym roku, to osuwisko zabezpieczyliśmy materiałem skalnym na dużej głębokości i liczyliśmy, że wystarczy to na dłużnej. Prace kosztowały ponad 16 tysięcy złotych. Niestety po czerwcowych ulewach osuwisko znowu ruszyło i zniszczyło drogę. Uszkodzony fragment jest odpowiednio oznaczony. Będziemy to miejsce monitorować i na bieżąco uzupełniać uszkodzenia tak, żeby było tam bezpiecznie. Zarówno dla pieszych, jak i kierowców - mówi wicestarosta nowosądecki Anton Koszyk.
Osuwisko na drodze Floryna - Izby w regionie sądeckim ma w sumie kilkanaście hektarów powierzchni i cały czas pracuje. Według geologów zabezpieczenie tego miejsca jest nieopłacalne. Dlatego na drodze, która tamtędy prowadzi, będą wykonywane tylko takie prace, które zapewnią bezpieczeństwo kierowców i pieszych.