Nie ma dnia, żeby do lecznicy Macieja Serwina w Nowym Sączu nie trafił pies czy kot z kleszczem. Te pajęczaki można złapać dosłownie wszędzie. Na przydomowym trawniku, w lesie, parku czy nad rzeką.
- W tym roku mamy bardzo duży wysyp kleszczy na Sądecczyźnie – zaznacza lekarz weterynarii Maciej Serwin. - Kleszcze, które przyniosą koty, czy psy są bardzo niebezpieczne także i dla nas ludzi. Taki kleszcz może wylądowywać na łóżku, na ubraniu, na podłodze i bardzo łatwo wczepić się w człowieka.
Dlatego takiego zwierzaka warto zabezpieczyć przed kleszczami. Lekarze weterynarii przypominają, że jest mnóstwo środków, które w tym pomogą. Najbardziej skuteczne mogą okazać się specjalne tabletki dla psów. Zabezpieczają one zwierzaka na okres od 4 tygodni od 3 miesięcy. Można również zastosować specjalna obrożę, która też ochroni psa, czy kota. Są także krople podawane bezpośrednio na sierść zwierzaka, ale te mogą okazać się najmniej skuteczne w przypadku, kiedy nasz pies, albo kot będzie zmoczony przez deszcz.
- Jeśli nasz zwierzak złapie kleszcza, należy go jak najszybciej usunąć – dodaje Maciej Serwin. - Usuniecie kleszcza jest bardzo proste. Trzeba go chwycić delikatnie odpowiednią pęsetą i próbujemy wykręcić. Jest to zadanie z którym każdy właściciel poradzi sobie.
Podobnie jak u ludzi kleszcze powodują boreliozę, tak nasze domowe zwierzęta mogą zachorować na babeszjozę. Najczęstszymi objawami tej choroby są: apatia, zaczerwienienie oczu, ospałość i niechęć do jedzenia. Chorobę leczy się antybiotykiem. Najgroźniejsze są powikłania, które mogą doprowadzić do zapalenia trzustki, zaburzeń oddychania, czy do niewydolności nerek.