Zdaniem niektórych dyrektorów wprowadzenie wariantu hybrydowego znacznie poprawi bezpieczeństwo w szkołach. Zwłaszcza tych, które mają dużo uczniów. Nad wprowadzeniem takiego rozwiązania zastanawia się dyrektor Zespołu Szkół numer 1 w Nowym Sączu, która złożyła wniosek w Wydziale Edukacji i Wychowania.
Nasza szkoła jest budynkiem zabytkowym, XIX-wiecznym, korytarze są wąskie. Zwróciłam się z prośbą do organu prowadzącego o możliwość wprowadzenia nauki hybrydowej – mówi Barbara Świętoń, dyrektor szkoły. - Wyobrażam sobie to tak, że na przykład pierwszoklasiści,, którzy są pierwszą zmianą, chodzili by jeden tydzień, w tym czasie maturzyści, który też mają lekcje na pierwszej zmianie uczyli by się w trybie zdalnym. Potem w kolejnym tygodniu następowała by zmiana. Podobnie sytuacja by wyglądała z uczniami, którzy mają lekcje na drugiej zmianie – wyjaśnia dyrektor.
Takie rozwiązanie spowoduje, że szkoła będzie zapełniona uczniami tylko w połowie. Zespół Szkół numer 1 w Nowym Sączu to jedna z najliczniejszych placówek w mieście. 1 września naukę rozpocznie tam blisko 1200 uczniów. Nie wszystkie szkoły myślą o wprowadzeniu nauki hybrydowej. Na przykład Szkoła Podstawowa numer 3 w Nowym Sączu planuje normalne zajęcia stacjonarne.
Mamy zamówione duże ilości środków dezynfekcyjnych, mamy maseczki dla uczniów, termometry do mierzenia temperatury – wymienia Andrzej Haslinger, dyrektor szkoły. - Zajęcia będą się odbywać w dwóch budynkach szkoły. Na teren placówki będą mogli wejść tylko uczniowie. Każda klasa będzie miała swoją salę. Uczniowie starszych klas będą zaczynać zajęcia później, niż młodsi, po to, żeby nie gromadzili się przy wejściu. Uczniowie klas 4 – 8 na przerwach będą musieli zasłaniać usta i nos na przerwach.
Na razie nie wiadomo ile szkół z Nowego Sącza zdecyduje się na naukę hybrydową. Dokładne Urząd Miasta ma podać w piątek po południu.
