To nie bezie łatwy początek roku ani dla uczniów, ani dla nauczycieli sądeckich szkół. Wszyscy muszą przyzwyczaić się do nowych zasad sanitarnych oraz ograniczeń, które w wprowadzono w placówkach. W niektórych szkołach nauka będzie odbywać się na zmiany, w innych każda klasa będzie miała swoja salę lekcyjną, a uczniowie na korytarzu będą musieli nosić maseczki, lub przyłbice zasłaniające nos i usta.
Przyjmujemy założenie, że każda klasa ma swoja salę – komentuje dyrektor Szkoły Podstawowej numer 3 Andrzej Haslinger. - Uczniowie klas 4 – 8 będą musieli w trakcie przerw nosić maseczki.
Na szkolnych korytarzach pojawiły się dozowniki z płynem do dezynfekcji. W niektórych placówkach uczniom przed wejściem do szkoły ma być mierzona temperatura. Szkoły przygotowały także specjalne izolatki na wypadek, gdyby okazało się, że ktoś z uczniów czy pracowników nagle zachoruje.
Mamy wszystkie środki zapewniające dezynfekcję, bezdotykowe automaty. Mamy też plakaty na ścianach informujące o tym, żeby zachowali odstęp. Rodziców prosimy, żeby nie przysyłali do szkół dzieci, które mają objawy przeziębienia – zaznacza Barbara Świętoń, dyrektor Zespołu Szkół numer 1. - Wprowadziliśmy też obowiązek noszenia maseczek poza salą lekcyjną.
Większość uczniów raczej cieszy się z powrotu do szkół, choć są tacy, którzy mają obawy związane z tym jak będzie wyglądał nowy rok szkolny.
Nauczyciele jeszcze sami nie są przyzwyczajeni do tego nowego systemu. Dla nich, jak i dla nas będzie to coś nowego. Mamy nadzieje, że sobie poradzimy. Raczej się nie boimy – mówi Tomasz Czyżycki, uczeń SP nr 3 w Nowym Sączu.
Wszystkie szkoły w Nowym Sączu ten rok rozpoczęły stacjonarnie, podobnie jak szkoły w powiecie. Tu warto dodać, że w sąsiednim powiecie limanowskim w czterech szkołach nauka na razie ma się odbywać zdalnie. U jednej nauczycielki potwierdzono koronawirusa i ponad 20 nauczycieli trafiło na kwarantannę. Dziś maja mieć pobrane wymazy. Wyniki będą znane za kilka dni.