Większość fotografii zaprezentowanych na wystawie powstało wiele lat temu. Zostały one wykonane techniką łączenia obrazów. Na jednym zdjęciu można zobaczyć nawet kilka obiektów – głównie są to obiekty sakralne jak cerkwie, czy kościoły, ale też pejzaże. Zdjęcia są czarno – białe.
- To taki niekonwencjonalny pomysł, który ma zaciekawić widza i dać mu do myślenia. Chciałam te prace tak stworzyć, żeby była w nich nutka tajemnicy – mówi Alicja Przybyszowska, autorka zdjęć.
Artystka bardzo chętnie wraca do Beskidu Niskiego razem z aparatem. Jej zdaniem ten rejon Małopolski jest bardzo tajemniczy, dlatego też są szanse, że w przyszłości zobaczymy więcej podobnych fotografii. Wystawa czynna będzie do 4 kwietnia, można ją oglądać w piwnicach Sądeckiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Franciszkańskiej.