Izba Wytrzeźwień w Nowym Sączu nie działa od połowy lutego, bo miasto nie może znaleźć lekarza, który chciałby tam dyżurować. To poważnie utrudnia pracę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, gdzie teraz przywożone są osoby nietrzeźwe zanim trafią do komendy policji.
Nasi lekarze muszą się zajmować takimi pacjentami, co powoduje, że kolejka oczekujących znacznie się wydłuża. Bardzo często osoby nietrzeźwe są też agresywne i musimy angażować dodatkową ochronę - mówi Agnieszka Zelek rzecznik szpitala w Nowym Sączu.
Polecany artykuł:
Jest szansa, że problemy SOR skończą się już w najbliższych dniach, bo miasto znalazło częściowe rozwiązanie.
Prawdopodobnie od kwietnia Izba Wytrzeźwień ponownie będzie mgłą przyjmować pacjentów, ale tylko przez 5 dni w tygodniu, bo taką ilość dyżurów lekarskich udało nam się zapewnić. Na razie trwają jednak jeszcze rozmowy - mówi Magdalena Majka wiceprezydent Nowego Sącza.
Na dobę na SOR trafia około 10 osób, które przesadziły z alkoholem. Lekarze w Izbie Wytrzeźwień nie chcą pracować, bo miasto proponuje za niskie stawki.
Izba wytrzeźwień w Nowy Sącz przyjmowała osoby nie tylko z miasta, ale też z gmin powiatu nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego. Rocznie przewożono tam około 2 tysięcy osób.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl