Jest też druga strona medalu, bo często pomagają mieszkańcom, doradzają, podpowiadają i dbają o nasze bezpieczeństwo. Chodzi o strażników miejskich. Dla tych z Nowego Sącz ten wrzesień jest szczególny.
To dlatego, ze tym roku Sądecka Straż Miejska świętuje jubileusz 30-lecia istnienia. Z tej okazji prezydent Nowego Sącza podziękował funkcjonariuszom za ich służbę na rzecz mieszkańców miasta.
- Cieszę się, że w tym dnu mogę być razem z wami. Pewnie dla niektórych te 30 lat minęło jak jeden dzień. Dziękuję wam za pracę na rzecz mieszkańców Nowego Sącza - mówi prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Straż Miejska przy sądeckim magistracie od wieków była formacją porządkową. W 1876 r., a więc za czasów Austro-Węgier, decyzją ówczesnej rady miasta, powołano specjalny oddział policyjny w liczbie 12 osób. W okresie międzywojennym strażników miejskich popularnie nazywano "drewniokami", gdyż uzbrojeni byli w drewniane pistolety, budząc swym orężem respekt różnego rodzaju łapserdaków.