Schemat działania jest bardzo podobny. Oszuści najpierw włamują się na konto na portalu społecznościowym wytypowanego użytkownika, a następnie rozsyłają do jego znajomych wiadomości, z prośbą o udostępnienie kodu BLIK.
Najczęściej wmawiają, że są w trakcie zakupów i zapomnieli portfela, czy kupują coś w Internecie po okazyjnej cenie, a nie mają pieniędzy na koncie. Proszą o kod BLIK na kwotę kilkuset złotych, jednocześnie obiecując jak najszybszy zwrot pieniędzy, nawet z nawiązką - mówi Justyna Basiaga z policji w Nowym Sączu.
Po otrzymaniu kodu, wygenerowanego przez aplikację bankową, oszuści najczęściej wypłacają gotówkę z bankomatu w innym regionie kraju lub płacą za zakupy w sieci. Chociaż właściciel konta musi potwierdzić taką transakcję, robi to bo jest przekonany, że pomaga znajomemu.
Tylko w ostatnich dniach na policję w Nowym Sączu zgłosiły się dwie osoby, które straciły pieniądze, bo nie sprawdziły komu podają kod BLIK. Kobieta straciła 1800 złotych, a mężczyzna 560 złotych.
Niestety transakcji dokonanych za pomocą kodu BLIK nie można cofnąć. Dlatego zanim wyślemy komuś kod BLIK i potwierdzimy transakcje sprawdźmy, czy faktycznie pomagamy naszemu znajomemu. Telefon zajmie tylko kilka sekund, a dzięki temu upewnimy się czy pieniądze przekażemy znajomej osobie, czy ktoś chce je od nas wyłudzić - przypomina Justyna Basiaka z policji w Nowym Sączu.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!