PTTK co roku odnawia swoje szlaki w Beskidzie Sądeckim. W tym roku na ten cel dostało 20 tysięcy złotych z Ministerstwa Rozwoju. Tym razem znakarze przemierzą 150 kilometrów tras, praca ma polegać na malowaniu nowych znaków, naprawie słupów, czy oczyszczaniu tras. W tym roku do pracy będzie zaangażowanych pięć dwuosobowych zespołów, które niebawem mają ruszyć na szlaki.
- Najdłuższym szlakiem jaki trzeba odnowić to odcinek Głównego Szlaki Beskidzkiego między Krościenkiem nad Dunajcem a Rytrem przez Przehybę i Radziejową – wyjaśnia Eugeniusz Bednarek z nowosądeckiego oddziału PTTK. - Poza tym w planie jest też odnowa szlaku Ptaszkowa – Kamianna. Znakarze w góry zabierają ze sobą farbę i pędzle. W miejscu gdzie znaki są zatarte, lub zniszczone trzeba je pomalować na nowo, niejednokrotnie także trzeba oczyścić szlak z gałęzi, czy drzew, które spadły na ścieżkę – dodaje.
Każda z par znakarzy do odnowienia będzie mieć około 30 kilometrów szlaków. Znakarze w teren wyruszą tak szybko, jak pozwoli na to pogoda.
- Ja myślę, że w najbliższym czasie, jeszcze w czerwcu znakarze ruszą w teren. Maj, był bardzo deszczowy i niestety taka pogoda nie sprzyjała pracom – mówi Eugeniusz Bednarek.
Nowosądecki oddział PTTK górskie szlaki odnawia co roku, bo takie drogowskazy niszczy nie tylko czas i pogoda, ale często też ludzie.