Na miejscu okazało się, że na terenie kompleksu hotelowego w pawilonie w którym nie było miejsc noclegowych a znajdował się między innymi basen, siłownia, kręgielnia, sala dla dzieci i restauracja, pojawił się pożar w saunie.
Z informacji uzyskanych od personelu wynikało, że nie było osób zagrożonych gdyż zostały one ewakuowane a prąd elektryczny do pawilonu został odłączony. W budynku panowało bardzo duże zadymienie obejmujące praktycznie cały pawilon. Dojście do miejsca powstania pożaru było bardzo trudne.
W czasie działań otrzymano informację, że do pracowników ochrony wpłynął alarm z jednej z wind i możliwości uwięzienia osób w windzie. Po stwierdzeniu, że żadna z trzech wind nie znajdowała się w poziomie parteru z otwartymi drzwiami, podjęto decyzję o włączeniu prądu i sprowadzeniu wind do parteru. W windach nie było osób.
Otrzymano od obsługi hotelu listę osób przebywających w obiekcie i ewakuowanych przed przybyciem strażaków. Na podstawie tej informacji potwierdzono, że wszyscy goście korzystający z pawilonu oraz pracownicy opuścili budynek.
W trakcie działań strażacy otrzymali informację od pracowników hotelu o braku kontaktu z jednym z pracowników - elektrykiem, który był odpowiedzialny za obsługę techniczną tego pawilonu.
Ustalono, że pracownik ten na początku zdarzenia przebywał na zewnątrz budynku, jednak nie można było wykluczyć, że samowolnie wszedł do strefy objętej zadymieniem. Dlatego pomieszczenia przeszukano jeszcze raz. Po pewnym czasie pracownik odnalazł się w miejscu swojego zamieszkania.
Pożar sauny ugaszono. Potem oddymiono pomieszczenia. Działania strażaków trwały cztery godziny.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na online@grupazpr.pl!