1 maja na Dunajcu pojawi się około 70-ciu drewnianych łodzi. Ze względów bezpieczeństwa tegoroczne przejażdżki tratwami będą jednak trochę inne niż w poprzednich latach.
- Aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno turystom jak i flisakom możemy przewozić tylko połowę dopuszczalnego stanu czyli u nas to jest to 6 osób- mówi Jerzy REGIEC, szef pienińskich flisaków. Na jednej ławeczce będą mogły siedzieć tylko 2 osoby. Turyści oraz flisacy muszą też mieć maseczki zakrywające nos i usta.
To jednak nie koniec zmian wprowadzonych na czas pandemii koronawirusa. Zwykle na turystów czekają dwie wodne trasy: dłuższa do Krościenka i krótsza do Szczawnicy. Teraz spływy odbywają się tylko na krótszym odcinku.
- Wodną przejażdżkę można zaczynać w Sromowcach Wyżnych Kątach lub w Sromowcach Niżnych u podnóża Trzech Koron. Długość trasy do Szczawnicy to ok. 18 km, a na jej pokonanie potrzeba 2 godz. 15 min. Natomiast ze Sromowiec Niżnych - 12 km, czas trwania spływu jakieś półtorej godziny- dodaje Jerzy Regiec.
Spływ Przełomem Dunajca jest jedną z największych atrakcji turystycznych Małopolski. Każdego roku pienińscy flisacy przewożą ponad 300 tysięcy turystów. W normalnych czasach, maksymalna liczba osób na łodzi to 12.