Do pożarów sadzy w kominach strażacy z Nowego Sącza wyjeżdżali na przykład we wtorek, 21 stycznia. Zgłoszenie o takim pożarze do strażaków wpłynęło z Muszyny Zdroju z ulicy Słonecznej. W tym przypadku akcja nie była łatwa, bo strażacy mieli problem z dojazdem samochodami gaśniczymi na miejsce. Dlatego ratownicy musieli wykorzystać lekki samochód rozpoznawczo-ratowniczy oraz Quad.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalono, że w budynku mieszkalnym doszło do zapalenia się sadzy w przewodzie kominowym. Doszło do lekkiego zadymienia pomieszczeń na parterze budynku. Mieszkańcy znajdowali się na zewnątrz i nie zgłaszali żadnych dolegliwości. Sprawdzono wnętrze budynku miernikami wielogazowymi pod kątem obecności gazów niebezpiecznych. Stwierdzono też występowanie tlenku węgla - mówi Paweł Motyka komendant miejski PSP w Nowym Sączu
Polecany artykuł:
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu proszku gaśniczego do wnętrza komina, a także sprawdzeniu poddasza oraz innych pomieszczeń przez które komin prowadził. Usunięto też zalegający w kominie materiał, a potem przewietrzono pomieszczenia.
Po ugaszeniu i udrożnieniu przewodu kominowego, sprawdzono pomieszczenia na obecność gazów niebezpiecznych. Zagrożeń nie stwierdzono. Działania strażaków w Muszynie trwały ponad dwie i pół godziny.
Strażacy nie ukrywają, że takie pożary są bardzo niebezpieczne, bo komin szybko się nagrzewa i pęka. Wtedy może wydobywać się tlenek węgla, a nawet ogień. Zdarzało się, że właśnie palące się sadze były przyczyną znacznie poważniejszych pożarów kotłowni, dachów czy strychów.
Dlatego strażacy przypominają, żeby często przeglądać i czyścić przewody kominowe. Jeżeli zauważymy, że w kominie palą się sadze to należy szybko zadzwonić na numer alarmowy 112. Warto też w domach zamontować czujki dymu oraz tlenku węgla.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!