Koszt takiej wrzutni to około 30 tysięcy złotych. Pracownicy biblioteki zdecydowali, że spróbują zgłosić pomysł do Budżetu Obywatelskiego. Udało się. Projekt przeszedł weryfikacje i od jutra będzie można na niego oddawać głosy. Jeśli się uda, to będzie to nowość w mieście. Wrzutnia, zdaniem dyrektora biblioteki ma usprawnić oddawanie książek.
Całe urządzenie wygląda jak kasa pancerna. Ma ono specjalny otwór z klapą do którego można włożyć książkę – wyjaśnia Marek Rylewicz, dyrektor Sądeckiej Biblioteki Publicznej. Duża zaleta takiej wrzutni jest to, że książki można oddawać 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. W dni pracujące wrzutnia będzie dwa razy opróżniana przez pracowników biblioteki.
Z urządzenia będą mogli korzystać nie tylko czytelnicy oddziału głównego, ale również filii. Każda wyciągnięta przez pracowników książka, będzie weryfikowana po kodzie kreskowym i wówczas zejdzie ona z konta czytelnika. Wrzutnia ma stanąć przy budynku biblioteki przy ulicy Franciszkańskiej. Podobne wrzutnie działają w innych miastach w Polsce i świetnie się sprawdzają.