Szopka w Ptaszkowej znowu rozbłyśnie
Od samego początku Kamil tworzył szopkę ze swoim tatą. Kiedy pan Andrzej odszedł kilka lat temu, Kamil postanowił kontynuować rodzinną tradycję, zdobić dom i całe gospodarstwo ledowymi światełkami. Kiedy szopka rozbłyska widać ją z daleka. Niektórzy żartują, że nawet można ją dostrzec z kosmosu, choć bardziej pewne jest, że wprawne oko wypatrzy ją z góry, lecąc samolotem. Podobnie jak w latach poprzednich dom Kamila Jurczyńskiego ozdobią setki światełek. Prace przy przygotowani oświetlenia zaczęły się w sierpniu. Wtedy trzeba było sprawdzić, czy wszystkie przewody są całe, czy nie są uszkodzone.
Praktycznie robię przy tym sam. Od sierpnia to już są takie prace, ze wieczorami trzeba usiąść i parę kompletów lampek sprawdzić. Na prawie 90 procent drzewek lampki są już założone, dach jest cały oświetlony. Do dekoracji została jeszcze sama szopka, wyniesienie renifera, sań i sprawdzenie, czy one działają. Mamy mnóstwo awarii. Lampki, które założyłem w sobotę, w poniedziałek do przewodów dobrała się wiewiórka i przegryzła je. To jest taka praca, że trzeba pogodzić przy niej wszystko – pracę, dom, rodzinę – powiedział Radiu Eska Kamil Jurczyński.
Jak trafić do Szopki w Ptaszkowej?
Szopka w Ptaszkowej rozbłyśnie już po raz 10. Jej otwarcie planowane jest na święta Bożego Narodzenia. Szopkę będzie można zwiedzać w pogodne dni pd godziny 16:30 do 21 aż do 2 lutego. Wstęp jest darmowy, jednak w tym roku będą zbierane pieniądze na cel charytatywny. Zebrane do puszki pieniądze mają być przeznaczone na leczenie Oliwki Gajdy, która choruje na demencję dziecięcą. Mapę z dojazdem do Szopki w Ptaszkowej znajdziecie TUTAJ