Nowy Sącz. Kibole Sandecji pobili wiceprezesa. Trwa śledztwo
Środowiska piłkarskie w Polsce od soboty mają na ustach wydarzenia, które rozegrały się w Nowym Sączu. Skandal, do jakiego doszło przekroczył wszelkie dopuszczalne normy. Jako pierwszy o zdarzeniu poinformował serwis Weszlo.com. Podczas sparingu z Resovią Rzeszów pseudokibice pobili wiceprezesa Sandecji Nowy Sącz Miłosza Jańczyka. Chuligani zaatakowali działacza gdy ten znajdował się w jednym z budynków w pobliżu stadionu. Weszlo.com podało, że chuligani mieli również wbić widelec w jego dłoń. Skandaliczną sprawę bada już policja.
Sądecka policja wykonuje czynności pod kątem wykonywania gróźb karalnych i naruszenia miru domowego. Obecnie trwają intensywne czynności mające na celu ustalenie osób biorących udział w tym zdarzeniu, m.in. przesłuchiwani są świadkowie. Analizowany jest również monitoring – informuje kom. Rafał Knapik z małopolskiej policji.
Stanowisko w tej sprawie wyraził również rzecznik prasowy Sandecji Nowy Sącz.
Obecnie stan prezesa jest stabilny. Czuje się dobrze. Takie incydenty odbijają się na psychice, więc na pewno to dla niego ciężki moment, dlatego też cała społeczność bardzo go wspiera – przekazał Sebastian Stanek.
Prezes PZPN Cezary Kulesza zapewnił, że Miłosz Jańczyk będzie mógł liczyć na pomoc ze strony związku.
Takie patologiczne wydarzenia budzą zdecydowany sprzeciw całej piłkarskiej rodziny w naszym kraju. Rozmawiałem z prezesem Tomaszem Bałdysem, który poinformował mnie, że wiceprezes przebywa pod opieką lekarzy. Zapewniłem, że Miłosz Jańczyk może liczyć na pomoc ze strony PZPN. Liczę, że sprawcy tego przestępstwa zostaną szybko zidentyfikowani i należycie ukarani – napisał w serwisie X.
Do zdarzenia w rozmowie z „Super Expressem” odniósł się poszkodowany – Miłosz Jańczyk, który wyszedł już ze szpitala.
Wypuszczono mnie dość szybko, dokumenty medyczne z opisem obrażeń mam odebrać w poniedziałek. Zostałem zobligowany do tego, aby nie ujawniać publicznie szczegółów zdarzenia (…). Nie rozpoznałem żadnego z napastników, bo byli zamaskowani – mówił wiceprezes na łamach "Super Expressu".
Oświadczenie ws. zajścia wydała Sandecja Nowy Sącz.
MKS Sandecja S.A. będzie dążyła do pełnego wyjaśnienia sprawy, którą obecnie zajmują się odpowiednie służby oraz wyciągnięcia stosownych konsekwencji. Jednocześnie Klub potępia wszelkie formy agresji, które nie powinny mieć miejsca w sporcie. Podkreślamy, że działania tego typu są niedopuszczalne. Priorytetem Klubu na chwilę obecną jest wyjaśnienie sprawy oraz zapewnienie wsparcia naszemu Wiceprezesowi, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Miłosz trzymaj się, masz nasze pełne wsparcie – czytamy w klubowym komunikacie.