Wypadek na moście heleńskim w Nowym Sączu. Co było przyczyną?
Do wypadku wezwano dwa zastępy jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Strażacy zabezpieczyli miejsce i pomogli ratownikom medycznym, którzy również uczestniczyli w akcji. Na moście w tym czasie było bardzo ślisko. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie, bo jeden z kierowców był uwięziony w samochodzie. Strażacy pomogli go wyciągnąć przez tylną szybę. Mężczyzna trafił do szpitala. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy zabrano także dwie kobiety, które z dzieckiem podróżowały drugim samochodem. Udało nam się porozmawiać z jedną z uczestniczek wypadku.
To się wydarzyło, jak jechałam z pracy. Coś we mnie uderzyło, otworzyły się poduszki powietrzne - mówi nam pani Magda, która była jedną z uczestniczek wypadku. - Ten kierowca jadący czarnym samochodem najpierw uderzył w auto jadące obok niego, potem we mnie z boku. Widać, że uderzył głową w przednią szybę, wyciągali przez tylną szybę, bo nie mogli otworzyć drzwi – mówi
Gigantyczne korki w Nowym Sączu
Przez wypadek w Nowym Sączu utworzyły się gigantyczne korki. Utrudniony był wyjazd z centrum miasta w kierunku Limanowej, zablokowana była też ulica Tarnowska, Bulwar Narwiku, Piotra Skargi i Paderewskiego.
4 osoby trafiły na Szpitalny Oddział Ratunkowy, dwie kobiety, jedno dziecko i mężczyzna. Kobiety z dzieckiem zostały wypisane, natomiast mężczyzna z urazem głowy jest cały czas na badaniach – powiedziała nam Agnieszka Zelek, rzeczniczka prasowa szpitala w Nowym Sączu.
Sprawą wypadku zajmie się policja.