To był fatalny czas dla miejscowości turystycznych na Sądecczyźnie, który trudno będzie nadrobić. Tak o 2020 roku mówią władze Muszyny w powiecie nowosądeckim. Przez pandemie koronawirusa do uzdrowiska przyjechało mniej turystów, a to oznacza mniej pieniędzy w kasie miasta, ale też na kontach tych, którzy z turystyki żyją.
Mocno się na nas odbił pierwszy okres lock downu w marcu i kwietniu – komentuje Jan Golba, burmistrz Muszyny. - Czerwona strefa w sierpniu zrobiła spustoszenie. Koniec roku, to z kolei całkowite zamknięcie wszystkiego – restauracji, hoteli i pensjonatów, to spowodowało, że turystów było znacznie mniej. Warto jednak zaznaczyć, że turyści pojawiali się jednak z Muszynie. Byli to tak zwani turyści jednodniowi, którzy organizowali krótkie wycieczki do ogrodów sensorycznych.
W tym roku z powodu małej liczby turystów ucierpiała nie tylko Muszyna. Sytuacja związana z zamknięciem hoteli mocno odbiła się na kieszeniach mieszkańców Krynicy Zdrój, którzy też żyją z turystów. Fatalny jest też początek tego roku. Mimo ferii zimowych zamknięte są tez hotele, restauracje i stoki narciarskie.
Władze Muszyny liczą na to, że w tym roku turystów będzie więcej. Czy tak się jednak stanie, to zależy od tego co będzie dalej z pandemią koronawirusa.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!