Korzenna. Straty po gradobiciu mogą być ogromne
Mimo że liczenie szkód cały czas trwa, to już teraz wiadomo, że straty będą ogromne. Mówią gospodarze z gminy Korzenna w Małopolsce, przez którą w minionym tygodniu przeszła nawałnica z gradem. Żywioł niszczył wszystko, co było na jego drodze. Najwięcej strat widać jednak w rolnictwie. Efekty gradobicia osobiście oglądał Ryszard Pagacz, wicewojewoda małopolski, który zachęcał rolników i sadowników do jak najszybszego składania wniosków o odszkodowania. Ogromem strat zaskoczeni są sami gospodarze.
Jak żyje, takich zniszczeń nie widziałem. Praktycznie zniszczone w 99 procentach wszystkie uprawy. Szkoda wynajmować kombajn, bo nie ma sensu. Kiedy ta burza przeszła i wyszedłem na pola, to wyglądały tak, jak zimą, pokryte śniegiem. Do tego zniszczone domy, samochody – wyjaśnia nam Andrzej Szeliga, jeden z poszkodowanych gospodarzy.
Polecany artykuł:
Gradobicie w Korzennej. Pierwsze wnioski o odszkodowania
Grad, który kilka dni temu przeszedł przez region sądecki, najwięcej szkód wyrządził właśnie w gminie Korzenna w powiecie nowosądeckim. Niektóre uprawy zbóż nie nadają się do zbiorów. Straty są również w uprawach kukurydzy, czy grochu. Do tej pory pracownicy Urzędu Gminy w Korzennej w ciągu kilku pierwszych dni dostali 33 wnioski o odszkodowania. Rolnicy, którzy chcą zgłosić szkody, mogą to zrobić w Urzędzie Gminy w Korzennej.