Nowy Sącz. Śledczy sprawdzają, jak doszło do tragedii
Co działo się w domu na Osiedlu Wólki w Nowym Sączu i jakie były przyczyny tej tragedii? To cały czas ustalają śledczy z Nowego Sącza. Przypomnijmy. W środę wieczorem 41-letni mężczyzna strzelił do swojej 64-letniej teściowej, a potem do siebie. Znalazły ich członkowie rodziny, którzy wrócili do domu. Mężczyzna zginał na miejscu, kobieta trafiła do szpitala, gdzie podczas operacji zmarła. Sprawą zajmuje się prokuratura, która liczy na to, że na część pytań odpowie sekcja zwłok, która ma być przeprowadzona dziś w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie, specjalistyczne bania i przesłuchania najbliższych.
Konieczne będzie uzyskanie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej po przeprowadzeniu tej sekcji zwłok. Konieczne będzie uzyskanie opinii biegłego z zakresu balistyki. Będziemy oczekiwać na badania śladów, które zostały zabezpieczone na miejscu zdarzenia. Planowane jest również przesłuchanie wszystkich osób, które mogły mieć wiedzę w tej sprawie, w szczególności najbliższej rodziny osób pokrzywdzonych i sprawcy — mówiła Justyna Rataj – Mykietyn rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Śledczy będą też sprawdzać, czy na broń czarnoprochową, z której strzelano, było potrzebne pozwolenie. Mężczyzna i jego teściowa mieszkali z innymi członkami rodziny w jednym domu od około 13 lat.
