Tym razem takie urządzenia miasto zamontowało prawie w 40 miejscach. Głównie w okolicach szkół i przedszkoli, ale nie tylko. Radarowe wyświetlacze prędkości pojawiły się też w rejonie Domów Pomocy Społecznej, przy dworcu PKP czy w okolicach Urzędu Pracy.
Lokalizacje nie są przypadkowe, bo wybraliśmy takie miejsca, gdzie ruch jest duży i jest niebezpiecznie. Takie miejsca wskazali nam też mieszkańcy. Mam nadzieję, że zadziała to dobrze na kierowców i zdejmą nogę z gazu - mówi prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Urządzenia działają bardzo prosto. Mierzą prędkość samochodu, a potem na wyświetlaczu pokazują wynik. Jeżeli samochód jechał z dozwoloną prędkością, to pokazuje się zielona minka i napis „Dziękuje”. Jeżeli prędkość była przekroczona, to kierowca widzi czerwoną, smutną minkę i prośbę „zwolnij”.
Kierowcy z Nowego Sącza takie urządzenia dobrze znają, bo radarowe wyświetlacze prędkości w Nowym Sączu były już w kilku miejscach. Między innymi przy ulicy Tarnowskiej, Lwowskiej czy Kunegundy.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!