Kolejne serca na plastikowe zakrętki pojawiły się w Nowym Sączu. Tym razem można je znaleźć na osiedlu Kochanowskiego. Serca ustawił zarząd osiedla. To kontynuacja akcji, którą rozpoczął miejski radny Krzysztof Ziaja. Jedno takie serce latem ustawiono przed ratuszem i zakrętkami zapełnia się co kilka dni. Lokalizacje na osiedlu Kochanowskiego wybrano nie przypadkowo.
Do Szkoły Podstawowej numer 3 uczęszcza bardzo dużo uczniów z osiedla Kochanowskiego, jak i spoza – wyjaśnia Iwona Rzepka – Wróbel z zarządu osiedla. - Tak samo sytuacja wygląda z lokalizacją drugiego pojemnika. W pawilonie handlowym przy skrzyżowaniu Żywieckiej i Paderewskiego zakupy robi sporo osób. To bardzo dobre lokalizacje. Liczymy, że serca szybko będą się zapełniały.
Zebrane w ten sposób zakrętki będą sprzedane, a pieniądze trafią na rehabilitację sądeckiego sportowca Tomasza Brzeskiego, który trzy lata temu miał poważny wypadek na nartach.
Rehabilitacja jest bardzo kosztowna. Tomek cały czas musi ćwiczyć ze specjalistami. Jeden zabieg, czy terapia to koszt w granicy 100 złotych. Jestem wdzięczna, że te serca pojawiły się w tych dwóch miejscach. Cieszę się, że cały czas ktoś myśli o Tomku – mówi żona sportowca, Agnieszka Brzeska.
Szacuje się że dwa kilogramy sprzedanych zakrętek to jedna minuta rehabilitacji. Pomysłodawcą ustawienia dwóch serc na osiedlu Kochanowskiego, był jego przewodniczący zarządu osiedla i radny miasta Krzysztof Ziaja. O tym, że plastikowe zakrętki maja wielka moc, pisaliśmy TUTAJ