Jadłodzielnia w Nowym Sączu. Sprawdziliśmy, jak działa
Codziennie pojawiają się w niej nowe rzeczy i od razu znikają. Lodówka społeczna, która działa od tygodnia w dzielnicy Zawada w Nowym Sączu sprawdza się doskonale. Ustawił ją zarząd osiedla przy jednym ze sklepów spożywczych. Lodówka jest zabudowana drewnianą wiatą, w której znajduje się również półka na produkty, które nie muszą być przechowywane w chłodzie, jak ryż, mąka, maraton czy butelki wody. Na drzwiach lodówki i po bokach jest szczegółowa instrukcja obsługi jak z niej korzystać, co wkładać do środka, a czego nie wolno.
Lodówka jest na rzeczy przyniesione z domu, które muszą być przechowywane w chłodzie. Powoli zaczyna się sprawdzać, bo już pierwszego dnia po jej uruchomieniu pojawiły się produkty, którymi mieszkańcy chcieli się podzielić i na drugi dzień ich już nie było, to oznacza, że ktoś je zabrał. Właściciele sklepu spożywczego przy ul. Bolesława Prusa zaoferowali nam miejsce przy sklepie, udostępniają prąd. Lodówka jest podłączona 24 godziny na dobę, za co serdecznie im dziękujemy — mówi Tomasz Dyda, przewodniczący zarządu osiedla.
Polecany artykuł:
Jest to pierwsza lodówka społeczna, którą udało się uruchomić w Nowym Sączu. Kilka lat temu z propozycją utworzenia takiej jadłodajni wyszedł radny miasta Michał Kądziołka. W 2019 roku Michał Kądziołka złożył w tej sprawie interpelację, ale sprawa przeszła bez echa. Przed świętami wielkanocnymi podobna lodówka stanęła w okolicy Rynku w Starym Sączu. Pisaliśmy o tym TUTAJ