Taka interwencja może oznaczać poważne problemy. Nie tylko dla samych podróżnych, ale też całego portu lotniczego. Tylko podczas pierwszego lipcowego weekendu pirotechnicy Straży Granicznej do zostawionych bez opieki bagaży byli wzywani kilka razy.
Przyczyną interwencji były pozostawione bez opieki dwie walizki oraz torba podróżna. Konieczne było wyznaczenie stref bezpieczeństwa, użycie specjalistycznego sprzętu oraz psa służbowego. Pirotechnicy Straży Granicznej musieli sprawdzić, czy bagaże nie zawierają niebezpiecznej zawartości. Wszystkie czynności wymagały zaangażowania aż 16 funkcjonariuszy z Placówki SG w Krakowie-Balicach - mówi Michał Tokarczyk z karpackiego Oddziały Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że w bagażach nie było niebezpiecznych przedmiotów. Udało się również uniknąć opóźnień w ruchu lotniczym.
Informujemy, że każdy pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa i musi zostać sprawdzony. Związane jest to z koniecznością wszczęcia odpowiednich procedur bezpieczeństwa - dodaje Tokarczyk.
Warto też pamiętać, że są też mandaty. Za zostawienie bagażu na lotnisku bez opieki można dostać nawet 500 złotych kary.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!