Jak się okazuje w Nowym Sączu takich miejsc na sprzedaż jest niewiele. Na popularnych portalach można znaleźć zaledwie kilka ogłoszeń dotyczących sprzedaży działek w Rodzinnych Ogrodach.
Stanisław Kordeczka, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Senior” w Nowym Sączu przyznaje, że zainteresowanie jest bardzo duże, ale niestety działek na sprzedaż jest jak na lekarstwo.
Żeby dostać działkę, to naprawdę trzeba mieć szczęście. Jeszcze jakiś czas temu, jak nie było tak dużego zainteresowania, to na naszej stronie internetowej można było znaleźć sporo ogłoszeń dotyczących sprzedaży działek. Teraz nie ma ani jednego – wyjaśnia Stanisław Kordeczka. - Zazwyczaj właściciele, którzy chcą się pozbyć działki, sprzedają ją znajomym, albo przekazują rodzinie. Działki schodzą jak świeże bułeczki.
Koszt działki jest zależny od tego co znajduje się na niej, jaką ma wielkość. Standardowa działka ma około 3 – 4 ary. Cenę windują dodatkowe nasadzenia, rodzaj domku – te z murowanymi domkami są droższe niż te z drewnianymi, a także ogólny wygląd i położenie. W serwisach ogłoszeniowych można znaleźć działki wahające się w okolicy od 15 tysięcy złotych do 35 tysięcy złotych.
W naszym ogrodzie mamy działkowców w rożnym wieku. Są osoby starsze, na emeryturze, ale także sporo młodych. Starsi najczęściej działkę traktują jako miejsce, gdzie można nie tylko odpoczywać, ale też urpawiać różne warzywa, owoce, kwiaty. Młodzi działki odwiedzają raczej w weekendy i traktują to jako miejsce odpoczynku – dodaje Stanisław Kordeczka.
Niektórzy działki mają od wielu lat. Jacek Jasiewicz, wice prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego Senior wspomina, jak na jego działce wychowywały się dzieci oraz wnuki.
- Jestem działkowcem od 1974 roku. Poprzednio miałem działkę na Gorzkowie, teraz tu. Działka jest dla mnie formą odpoczynku, relaksu, ale tez pracy. Dzięki tej pracy ćwiczę kondycje, która przydaje się, zwłaszcza seniorom – mówi z uśmiechem na twarzy Jacek Jasiewicz.
Zainteresowanie działkami w ostatnim czasie przybrało na sile, głównie przez epidemię koronawirusa, przez którą zamknięto granice. Sporo osób szuka teraz miejsca, gdzie stosunkowo niedaleko od domu można by odpoczywać.
Siedzenie w domu w czasie tej epidemii to jest tragedia – mówi Zygmunt Wójcik, który również ma działkę w ROD „Senior”. - Nie dziwie się młodym osobom, które szukają własnego ogródka. Jeśli nie można nigdzie wyjechać, to zawsze można przyjechać na działkę, poleżeć na leżaku, albo zabrać się za prace w ogrodzie. Psychicznie człowiek lepiej się czuje.
Starsi działkowcy z Nowego Sącza dla młodych mają też radę:
– O działkę trzeba dbać – wyjaśnia Edward Socha, którego ogródek kilka razy zdobył pierwsze miejsce w konkursie na najładniejszą działkę. - Trzeba pracować, pielęgnować. To daje wiele radości.