Nowy Sącz. Te auta zaparkowane tam były kilka lat
Nie ma już wraków czterech samochodów, które od kilku lat blokowały miejsca postojowe na parkingu przy ulicy Kraszewskiego w Nowym Sączu. Gołym okiem było widać, że samochody nie opuszczały parkinu od dawna. Świadczyć o tym mogły chwasty i trawa, która wyrastała spod kół samochodów. Trzy z nich zaparkowane były w zatoce postojowej, czwarty stał w pobliżu pawilonu handlowego przy ul. Kraszewskiego. Teren, na którym zaparkowane były auta należy do Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która od lat próbowała namierzyć właścicieli, ale to się nie udawało się. Sprawa trafiła do Straży Miejskiej, Wydziału Środowiska Urzędu Miasta oraz do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Kilka dni temu samochody zniknęły z parkingu.
Żadna z tych instytucji, która swoje postępowanie wdrożyła, jeszcze tego postępowania nie zakończyła. Podejrzewamy, że mogło to się stać z inicjatywy właściciela, czy właścicieli tych pojazdów. Pewnie w jakiś sposób dowiedzieli się, że powadzone jest postępowanie w sprawie samochodów. Takie postępowanie mogło się skończyć jakimiś konsekwencjami, być może nawet finansowymi i być może dlatego zdecydowali się usunąć pojazdy – mówi wiceprezes Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Sączu Ryszard Jasiński.
Polecany artykuł:
Zgodnie z prawem, żeby samochód mógł być uznany za wrak, powinien spełniać pewne wymagania: musi być on długo nieużytkowany i musi być to udokumentowane, nie może posiadać tablic rejestracyjnych, może mieć wybite szyby, uszkodzone lusterka, lub stwarzać zagrożenie dla osób, które znajdują się w jego pobliżu. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy trzy wraki samochodów, które zniknęły z ulicy Kraszewskiego miały jednego właściciela, czwarty samochód należał do kogoś innego.