Mężczyzna usłyszał już zarzuty. To narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zatrzymany przyznał się do winy, ale prokuratura nie zdradza jego wyjaśnień.
-Osoba ta przyznała się do popełnienia zarzucanego czynu, niemniej jednak podała swoją wersję wydarzeń, która nie d końca koreluje z ze znaniami osób pokrzywdzonych. Mężczyzna tłumaczy swoje zachowanie, jednak szczegółów nie mogę ujawnić. Mężczyzna potwierdził, że był na miejscu zdarzenia i oddał strzał z broni pneumatycznej – mówi Jarosław Łukacz prokurator rejonowy w Nowym Sączu.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Grodku nad Dunajcem koło Nowego Sącza. Mężczyzna podjechał w okolice lasu, gdzie na obozie przebywali harcerze i strzelił. Jedna osoba została ranna w szyję. Po kilku dniach mężczyzna sam zgłosił się na policję. Ranny chłopiec wyszedł już ze szpitala.