Tylko w ostatnich dniach takich akcji w Nowym Sącza i powiecie było już kilkanaście. Sadze paliły się między innymi w miejscowościach Bilsko, Podole Górowa, Nowa Wieś, Marcinkowice, Piwniczna Zdrój czy Nowy Sącz.
Działania strażaków zazwyczaj są podobne. To podanie proszku gaśniczego do komina i stłumienie pożaru sadzy. Później strażak za pomocą szczotki kominowej oraz metalowej kuli na łańcuchu przepycha sadze. Następnie sadza jest wybierana i usuwana na zewnątrz budynku i gaszona.
Strażacy nie ukrywają, że takie pożary są bardzo niebezpieczne, bo komin szybko się nagrzewa i pęka. Wtedy może wydobywać się tlenek węgla, a nawet ogień. Zdarzało się, że właśnie palące się sadze były przyczyną znacznie poważniejszych pożarów kotłowni, dachów czy strychów.
Dlatego strażacy przypominają, żeby często przeglądać i czyścić przewody kominowe. Trzeba to robić cztery razy w roku w domach opalanych paliwem stałym takim jak węgiel czy drewno. Dwa razy w roku w domach opalanych paliwem ciekłym i gazowym. Co najmniej raz w roku musimy też usuwać zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!