Prace trwały 4 dni. Andrzej bałwana lepił razem ze swoimi sąsiadami Adamem i Moniką. Cała trójka pracowała po trzy godziny dziennie. Bałwana można oglądać w Olszanie koło Nowego Sącza na parkingu Ochotniczej Straży Pożarnej i warto się pospieszyć, bo z dnia na dzień dzieło topnieje w oczach.
Było dużo śniegu, sporo czasu wolnego i na spontanie to zrobiliśmy. Na początku trzeba było utoczyć dość dużą kulę, potem dochodziły coraz mniejsze. Górne partie układaliśmy przy pomocy drabiny. Jak na bałwana przystało ma nos z marchewki, oczy, brwi z iglaków, a za czapkę posłużyła duża beczka.
Tu warto dodać, że Andrzej Jodłowski jest miłośnikiem łowienia ryb. Kilka razy w starosądeckich stawach złapał na wędkę gigantyczne sumy. Długość niektórych przekraczała dwa metry.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]