W lipcu mniej wypadków w górach niż rok temu. Pogoda odstraszyła turystów?

2025-08-01 10:18

Było bezpiecznie. Tak ratownicy Krynickiej Grupy GOPR mówią o pierwszym miesiącu wakacji w górach. W lipcu interweniowali oni 25 razy wyjeżdżając do różnych zdarzeń. To o wiele mniej, niż rok temu o tej samej porze.

Samochód Krynickiej Grupy GOPR

i

Autor: Michał Rejduch Samochód Krynickiej Grupy GOPR

Lipiec w górach spokojniejszy niż rok temu: Mniej interwencji GOPR

Rok temu w lipcu doszło do około 40 interwencji. W tym roku to blisko połowa mniej. Można więc powiedzieć, że lipiec był raczej spokojnym miesiącem dla ratowników Krynickiej Grupy GOPR. Prawdopodobnie mała liczba interwencji spowodowana jest niesprzyjającą pogodą. Przez chłodne i deszczowe dni turystów w górach było zdecydowanie mniej.

ESC - Sekwoja Squash Festiwal

W ciągu tego ostatniego miesiąca zanotowaliśmy 25 wypadków górskich, w których zaangażowanych było kilkadziesiąt osób. Z tego względu, że do każdego wypadku zawsze wyrusza co najmniej dwóch dwóch ratowników. Natomiast te wypadki były bardzo podobne do tych, które były w poprzednich latach, czyli to były zwichnięcia, otarcia, jakieś takie niewielkie złamania. Całe szczęście nie było poważnych wypadków, nie wydarzyło się nic takiego, co można byłoby nazwać, że to był jakiś wypadek taki tragiczny. Te wypadki głównie wynikają z nieprzygotowania może z nieuwagi, może z takiej nieroztropności. Nie było takich sytuacji, że były to wypadki związane z jakimś załamaniem pogody, z jakimiś trudnymi warunkami atmosferycznymi, bo nie było takich takich sytuacji w ostatnim czasie, więc można to zrzucić faktycznie na brak słabego przygotowania albo może niedostosowania uczestników wycieczki do warunków terenowych - wyjaśnia Grzegorz Sus z Krynickiej Grupy GOPR.

Interwencje Krynickiej Grupy GOPR w lipcu. Były dwie akcje poszukiwawcze

Ratownicy krynickiej grupy GOPR pomagali nie tylko turystom pieszym, ale też rowerzystom. Mieli też dwie akcje poszukiwawcze. Podczas jednej szukali kobiety w okolicy Żegiestowa, druga w Beskidzie Niskim. Obie te akcje zakończyły się sukcesem, znalazły się całe i zdrowe. Na co dzień zabezpieczają oni Beskid Sądecki i Beskid Niski.