Na razie miejscy radni tylko dostosowali lokalne przepisy, do tych ogólnopolskich, które wprowadziły obowiązkową segregację odpadów. Kolejnym krokiem może być już zmiana samego cennika.
-Kwestia cen i kwestia kar za niesegregowanie śmieci jest do ustalenia. Obecne stawki wiemy, że są zdecydowanie za niskie. Chociażby obserwując gminy, które są w powiecie czy miasta w Polsce, gdzie śmieci już podrożały - przyznaje wice prezydent Nowego Sącza Artur Bochenek.
Na razie nie ma mowy o konkretnych stawkach, bo miasto koszty dopiero liczy.
-Analizujemy jaka była by to kwota. Jesteśmy w kontakcie ze spółką NOVA, która odpady odbiera. Jak kształtuje się kwota opłat, które oni muszą ponosić za zagospodarowanie śmieci, które przejmują z miasta - dodaje Bochenek.
Na ten rok Nowy Sącz na odbiór śmieci od mieszkańców miasta ma 15 milionów złotych. W ostatnim czasie śmieci podrożały w wielu gminach w okolicach Nowego Sącza. Między innymi w Starym Sączu, Chełmcu czy Korzennej.