Nowy Sącz. Jak powstają miniaturowe samochody służb? Andrzej Zieliński ujawnia tajniki
Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu zaprasza na nietypową wystawę. W jednym z budynków przy rynku zobaczymy miniaturowe wozy strażackie, samochody Policji, karetki Pogotowia Ratunkowego, czy nawet wozy Straży Miejskiej z Nowego Sącza. Pochodzą on z kolekcji Andrzeja Zielińskiego, który od ponad 20 lat zbiera takie pojazdy. Część z nich kupił, ale większość zrobił sam, bazując na popularnych resorakach, które były bazą do wykonania pojazdu służb. Sam takie miniatury przemalował, dołożył do nich odpowiednie elementy, które wydrukował na drukarce 3D. Na wystawie można oglądać około 300 eksponatów.
To historia pojazdów służbowych zawarta w miniaturze od okresu powojennego do lat współczesnych. Część modeli jest normalnie produkowana przez producentów samochodów, ale na zasadzie takiej, że jest to jakaś tam wersja normalna, taka cywilna, która później jest przeze mnie przerabiana. Część jest przemalowana, dorabiane są wszystkie oznaczenia, elementy. Z tych wszystkich wystawionych modeli to jest około 15 modeli fabrycznych, które wypuścił producent. Reszta wszystko są modele przerabiane. Jest to pasja prawie 20-letnia – powiedział nam Andrzej Zieliński.
Polecany artykuł:
Miasteczko Galicyjskie: Nietypowa wystawa dla fanów motoryzacji i kolekcjonerów
Praca nad przerobieniem takiego samochodu na model służb trwa niekiedy nawet trzy tygodnie. Ponieważ pan Andrzej nadal pracuje w swoim zawodzie, pasji poświęca średnio od godziny do dwóch dziennie. Przerobione przez niego miniaturowe samochody można oglądać w Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu do końca sierpnia. Wystawę zorganizowano w ramach XVII Zlotu Zabytkowych Pojazdów, który na początku sierpnia odbył się w Nowym Sączu.