Stary Sącz. Złowił ponad dwumetrowego suma
Przygoda Arka z wędkowaniem zaczęła się 5 lat temu. Od tamtego czasu regularnie przyjeżdża na starosądeckie stawy, jak sam mówi – żeby odpocząć. Po tygodniu spędzonym w pracy relaksuje się, łowiąc ryby. Nie zabiera ich ze sobą. Każdą, nawet najmniejszą po złowieniu wypuszcza z powrotem do stawu. Minionego weekendu na pewno nie zapomni na długo. W piątek, 26 maja tuż po godzinie 21 zaczęło się branie. Okazało się, że nie jest to mała ryba, a prawdziwy gigant.
Zarzuciłem wędkę, miałem szczęście. Ryba wzięła. Ponad godzina ostrej walki, aż w końcu udało się wyciągnąć na brzeg. Z tego, co się dowiedziałem, to w Małopolsce rekord był 227 cm. Ten liczy 235. Tu na takim łowisku złapać takiego suma, to jest duży wyczyn, bo to nie jest Odra, czy Wisła, gdzie sumów są tysiące. Udało mi się, bardzo się cieszę i życzę każdemu sumiarzowi takiej przygody, jaką ja miałem, bo taką rybę ciągnąć, to prawie jak ciągnąć pociąg – mówi Arek Ciureja.
Stary w Starym Sączu. Dwa ogromne sumy złowione jednej nocy
Tu warto dodać, że tej nocy Arek miał ogromne szczęście, bo kilka godzin później złowił kolejnego suma – giganta. Tym razem nieco mniejszego. Ryba mierzyła 2 metry i 17 centymetrów. Prawdopodobnie na haczyk trafiła nie pierwszy raz. Zdaniem Arka można to poznać, po bliznach w okolicach głowy. Sum, który mierzył 235 cm, takich znaków nie miał. Być może dał się złowić pierwszy raz. Ryby po sfotografowaniu trafiły z powrotem do stawu.
Stawy w Starym Sączu pełne wielkich ryb
To nie pierwsze takie gigantyczne okazy złowione w starosądeckim stawie. Kilka lat temu równie dużego suma z wody wyciągnął inny wędkarz Andrzej Jodłowski. Ryba, którą w miniony weekend złowił Arek Ciureja, może mieć ponad 30 lat. Złowiono ją w tym samym stawie, na którym latem działa kąpielisko.