Los zwierząt nie jest im obojętny
Mowa o inspektorach Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Nowego Sącza. W zeszłym roku w sprawie złego traktowania zwierząt domowych interweniowali oni ponad sto razy. Sporo wezwań jednak, to były nieuzasadnione interwencje, najczęściej związane z konfliktem sąsiedzkim.
Cześć interwencji jest bezzasadna. Zdarza się, że sąsiedzi są ze sobą w konflikcie i jeden na drugiego doniesie, że źle traktuje zwierzęta domowe. My musimy przyjechać i sprawdzić to. Takich „fałszywych” zgłoszeń jest około jedna czwarta ze wszystkich, jakie odbieramy. Cały czas do nas trafiają prośby o interwencje. Te dotyczą głównie złego traktowania psów. Zdarza się, że zwierzęta nie mają budy, albo buda stoi bezpośrednio na ziemi, łańcuchy są za krótkie, nie mają dostępu do wody i do jedzenia — wylicza Marta Warner z nowosądeckiego TOZ-u.
Interwencje poza Nowym Sączem
Inspektorzy TOZ z Nowego Sącza zaznaczają, że najwięcej interwencji jest z terenu powiatu nowosądeckiego. Bardzo często do zgłoszenia wyjeżdżają oni daleko za Nowy Sącz. Zdarza się, że zwierzęta są odbierane właścicielom i trafiają do domów tymczasowych, a później do adopcji. Organizacja cały czas szuka wolontariuszy chętnych do pomocy. Szczegółowe informacje znajdziecie na facebookowym profilu TOZ Nowy Sącz. Pisaliśmy tym TUTAJ. Interwencje można zgłaszać pod numerem alarmowym TOZ 600 043 131.