Do Meksyku poleciało 30 zawodniczek oraz trenerzy. Wszyscy wcześniej, przez cały rok bardzo ciężko trenowali, ale tez szukali sponsorów, bo koszty wyjazdu przerosły możliwości rodziców. Przelot samolotem, hotele i pobyt wyceniono na ponad 400 tysięcy złotych. Udało się zabrać pieniądze dzięki sponsorom. Zawodniczki mogły polecieć. W Meksyku zmierzyły się one z innymi zespołami, ale sądeczanki, jak się okazało, nie miały sobie równych.
Zawsze chcieliśmy tam pojechać. Zawody były przepiękne, wspaniałe. Braliśmy udział w kategorii 3:0 z takim założeniem, że troszkę obniżymy swoje loty pod względem technicznym, możliwością wykonania, żebyśmy mogli zawalczyć o medale. Ta kategoria, która okazała się szczęśliwa i przywieźliśmy złoto. Zostaliśmy mistrzami świata takich zespołowych drużyn. Chcieliśmy się sprawdzić z najlepszymi drużynami na świecie i to się udało. Za nami cały rok przygotowań, potężne poszukiwania sponsorów, potężne przygotowania. Dziewczyny poświęcały swoje weekendy na zgrupowaniach, gdzie trenowaliśmy bardzo mocno. No przede wszystkim czuję dumę z dziewczyn – powiedział nam trener Global Cheer Mirosław Haczek.
Polecany artykuł:
Klub Global Cheers w Nowym Sączu działa od 15 lat. Na co dzień trenuje w nim 150 zawodniczek.