Nowy Sącz. Żeby zdążyć na autobus zwalniają się z lekcji
Duży problem mają niektórzy uczniowie nowosądeckich szkół. Szczególnie ci, którzy korzystają z miejskich autobusów. Kilka tygodni temu niektóre linie zmieniły swoje rozkłady jazdy oraz trasy. Część z tych, które do tej pory kończyły swój kurs w Rynku, teraz jedzie do Parku Strzeleckiego. Wielu uczniów spoza Nowego Sącza po skończonych lekcjach nie ma czym wrócić do domu, przez co muszą wcześniej zwalniać się ze szkoły, żeby zdążyć na autobus.
Radni Młodzieżowej Rady Miasta w swoich szkołach odbierali informacje od uczniów, że są niezadowoleni ze zmian, jakie zaszły. Wielu z nich, mieszkających poza Nowym Sączem, ze względu na rozkład jazdy autobusów, musi się wcześniej zwalniać z lekcji, albo spóźniają się na pierwsze lekcje. Dezorganizuje to prace szkoły i mamy to potwierdzenie ze strony dyrektorów — mówi Szymon Belski, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta.
To, co mówią uczniowie, potwierdza też Katarzyna Jankowicz, dyrektor Zespołu Szkół numer 1 w Nowym Sączu, gdzie ostatnia lekcja na drugiej zmianie kończy się o 19:05. To poważny problem, bo do wielu miejscowości autobusy MPK o tej porze już nie jeżdżą. Uczniowie mają trudności z dotarciem do domu.
Jeżeli do jakiejś miejscowości jeżdżą dwa autobusy w ciągu doby, to robi się to bardzo problematyczne. Dzieci i młodzież nie są w stanie normalnie uczestniczyć w zajęciach w takich godzinach, w jakich się odbywają, tylko muszą się dostosowywać do komunikacji, żeby wrócić do domu, czy też dojechać do szkoły — wyjaśnia dyrektor.
Młodzież problemem chce zainteresować radnych Nowego Sącza
Bardzo często zdarza się tak, że po uczniów, którzy kończą lekcje wieczorem, muszą przyjeżdżać rodzice. Młodzieżowa Rada Miasta tym tematem chce zainteresować władze Nowego Sącza, a także miejskich radnych. Być może uda się, żeby rozkłady jazdy były dostosowane do godzin zakończenia lekcji w szkołach, tak aby każdy uczeń mógł bezpiecznie dojechać wieczorem do swojego domu.